Trixy poszła nad wodospad . Usiadła nad brzegiem . Nagle coś trysnęło na nią wodą .

Mała,zbłąkana wadera przysnuła właśnie w te miejsce.Interesujące dzwięki dotarły do jej malych małrzowin,a niznane zapachy nieprzebytych  terenów do jej nozdrzy.Pomyślała więc ,że warto przyjśc i obejrzeć  to wszystko.O dziwo jej małym ślepiom ukazał się wodospad.Połorzyła się przy drzewie.Zauważyła tu czyjąś obecność.Z grzeczności odezwała się:
-Dzień dobry pani-Rzekła to z lekką irytacją jak zareaguje wadera ,ale i z uśmiechem.

- Yy,dzień dobry - odwróciła się . - Znam Cię .

Z pod tafli wody wysunęła się Amyscha
-O przepraszam- rzekła zakłopotana

-Na prawdę?A z kąd?-W tym momencie spojrzała na Amyschę ale zaraz odwróciła łebek w stronę Trixy.

(Amyscha,wzięłas foto Kate-,-)

- Przypominasz mi moją dawną córkę . { zrobić Ci avatar z tym wilkiem,który masz ? Napiszę "Kiara" i coś tam .

(KK,bo jestem nie na moim kompie,mianowicie Bratai tu nie mam Photoscpa a a ni nic  do zdj-,-)

-O to miło mi.Jestem Kiara-Uśmiechnęła się lekko.-A pani?

- Ja Cię tez znam z tego,że jestem alpha i dołączyłaś . Jestem Trixy .

-Jak to Faajnie brzmi-Miała z  wszystkiego nowego podnietę,bo była tylko małym szalonym szczeniakiem.
-A jeżeli mogę zapytać co pani robiła kiedyś i gdzie mieszkała-Mówiła ciągle w uśmiechu.

- Yy.. z Kibą w jaskini . Potem założyliśmy te stado - odrzekła .
- A gdzie są twoi rodzice ?

-Moi rodzice??-Zdziwila się.-Ich już dawno nie ma.Dawno odeszli lub po prostu mnie nie chcieli.-Mówiła to z lekką nie chęcią.

- To dziwne.. że szczeniak dołączył do sfory - rzekła z lekką irytacją w głosie .

-Cemu wydaje to ci się dziwne??Zbłąkane dzieci takie jak ja są zdolne do różnych rrzeczy,no i w jakim są stanie-Nadawała Nieustannie.

- To dobrze,że tu dołączyłaś . Będziemy się Tobą zajmować,bo pewnie jeszcze nie umiesz polować - warknęła .

-Jestem wyłącznie świetnym łowcą,ale polować nie umiem.Z resztą łowinia też jeszcze nieudoskonaliłam-Uśmiechnęła się ciepło.

- super - uśmiechnęła się . - Mogę Cię trochu podszkolić .

-Jasne,jeżeli masz czas-Zamachała energicznie ogonem.

Weszła do wody i wyciągnęła.. sarnę - Jeszcze w wodzie nie możesz polować,ale roszę - podsunęła jej .

-Spojrzała na sarnę,a potem na Trixy
-Co mam z nia zrobić?Zjeść?

- Nie . Pzetestuj na niej zabijanie .

Nagle z zarośli wyłoniła się Mia. - Dzień dobry! - powiedziała w stronę Trixy (wiedziała że jest alphą) - Cześć! - zawołała do Kiary.

-Cześć-rzek ła z uśmiechem na pyszczku.
Następnie przychyliła się do padliny i w topi ła w nią powoli kły kły.Następnie zada ła nimy parę głębszych ciosów"ofiarze".Wjęła na chwilę  pysk ale zaraz znowu przychyliła się i zaczęła"rwać ofiarę".Po skończonej robocie oblizała pysk.
-I jaak??Rzekła lekko ale nie pewnie.Nie wiedziała,czy z pewnością jej się udało.

- Znakomicie - uśmiechnęła się . - O,dzień dobry .

-Łiii-Ucieszyła się,że udał jej się pierwszy ruch.
Następnie podeszła wolnym krokiem do samiczki.
-Hej Jestem Kiara,a ty jak się nazywasz?Mam nazieję,że będzie ci się tu podobać-Powiedziała szybko i z uśmsiechem do  Wadery.

Ja jestem Mia ;).  Ćwiczycie polowanie? A mogę się przyłączyć?

- Jasne - poszła gdzieś .

Hmm... (xD)

Przyniosła dwa łosie . - Mia,możesz przetestować na nim zabijanie . Kiara,ty zjedz drugiego .

Przetestować zabijanie? - zapytała. Odczekała chwilę i rzuciła się na łosia. Oderwała mu nogę i rozerwała skórę. - Dobrze? - zapytała po skończonej pracy.

- Ta - odrzekła i rzuciła gdzieś daleko królika jak do aportu xd

Mia zaczęła zjadać łosia.

hej- mój wskoczyła do wody